W szkole gotowania Fine Food Academy stawiają na Retigo
W 2026 roku Fine Food Academy będzie obchodzić swoje dziesięciolecie. Pierwotny pomysł, by skupić się wyłącznie na ogóle społeczeństwa, został stopniowo rozwinięty przez założyciela, właściciela i szefa kuchni Honzę Kroba w przemyślany koncept kursów również dla zawodowych kucharzy. Dziś szkoła organizuje kursy zarówno dla amatorów, jak i dla profesjonalistów. Wraz ze wzrostem potrzeby modernizacji kuchni szkoleniowej w ubiegłym roku przeprowadzono gruntowny remont, wyposażając ją w nowoczesne profesjonalne technologie, w tym kilka pieców konwekcyjno-parowych Retigo. „Są niezawodne. To dla mnie kluczowe. Nigdy nas nie zawiodły” – mówi Honza Krob.
Jaka jest koncepcja lub filozofia waszego projektu?
Chcemy oferować ludziom kursy gotowania w przyjemnym otoczeniu z wykorzystaniem nowoczesnych technologii.
Jak wpadłeś na ten pomysł?
Z wykształcenia jestem kucharzem/kelnerem. Później zmieniłem branżę i studiowałem zarządzanie lotniskami w Pradze. Lubiłem uczestniczyć w kursach i uczyć się nowych rzeczy. Kiedy po studiach zdecydowałem się wrócić do Czeskich Budziejowic, chciałem znaleźć coś związanego z lotnictwem – co w tamtym czasie było trudne, ponieważ nie było tu lotniska – lub z gastronomią. Ale nie chciałem prowadzić restauracji; nie interesowała mnie administracja, jaka się z tym wiąże. Zacząłem więc współpracować z marką, w ramach której prowadziliśmy kursy gotowania i jeździłem do ludzi do domów, aby szkolić ich po zakupie sprzętu. To dało mi pomysł na założenie szkoły gotowania. Szukaliśmy odpowiedniego miejsca i ostatecznie wykorzystaliśmy część naszego domu, gdzie dobudowaliśmy przestrzeń dla Fine Food Academy.
W którym roku ją założyłeś?
W 2016 roku. W przyszłym roku będziemy świętować dziesięciolecie.
Jak zamierzacie to uczcić?
Prawdopodobnie zorganizujemy imprezę w ogrodzie z naszymi wykładowcami, partnerami i klientami – i oczywiście z dobrym jedzeniem.
Kto jest waszą grupą docelową? Amatorzy czy profesjonaliści, którzy chcą doskonalić swoje umiejętności?
Na początku skupialiśmy się wyłącznie na ogóle społeczeństwa, ale z czasem to się zmieniło. Coraz więcej profesjonalistów dołącza do nas. To był jeden z powodów, dla których przeprowadziliśmy remont i modernizację studia. Wcześniej była to, powiedzmy, bardziej domowa kuchnia, aby ludzie czuli się swobodnie, ale ponieważ zaczęło przychodzić więcej profesjonalnych kucharzy, pojawiła się potrzeba wprowadzenia profesjonalnego sprzętu, takiego jak piece konwekcyjno-parowe.
Czy wasze kursy są wciąż przeznaczone dla amatorów?
Praktycznie wszystkie kursy dostępne publicznie są skierowane do amatorów. Ale teraz prowadzimy także szkolenia bezpośrednio dla restauracji i kucharzy.
Które kursy cieszą się największym zainteresowaniem?
Zdecydowanie te dotyczące mięsa. Obecnie bardzo popularna jest też kuchnia azjatycka.
Jakich wykładowców zapraszacie na kursy?
Gotujemy z Honzą Horkým, wieloletnim kapitanem czeskiej narodowej reprezentacji kulinarnej, Zdenkiem Křížkiem, Honzą Punčochářem, Emanuelem Ridim, a desery pieczemy z Pepą Maršálkiem. Mamy też wielu kucharzy z regionu, takich jak Martin Košťál, czy nasz Filip, który jest z nami od czasu swojej nauki zawodu kucharza.
Widzę tu różne urządzenia kuchenne, miksery i tak dalej. Na przykład, gdy prowadzicie kurs makaronu, robicie wszystko od podstaw?
Tak, od ciasta aż po gotowe danie, a gotujemy w parach. Każdy uczestnik przygotowuje całe danie od A do Z, a potem je zjada. To nie jest tylko oglądanie. Każdy próbuje wszystkiego własnoręcznie – a nagrodą jest późniejsze zjedzenie przygotowanego dania.
Jak długo macie tu piece konwekcyjno-parowe Retigo?
Od remontu, czyli około roku.
Jak bardzo jesteście z nich zadowoleni?
Bardzo. Prowadzimy nie tylko szkołę gotowania, ale też inne działalności, w których już wcześniej używaliśmy pieców Retigo. Na podstawie tych doświadczeń ponownie wybraliśmy tę markę.
Która funkcja lub cecha jest dla ciebie najważniejsza?
Niezawodność. To dla mnie kluczowe. Działają tak, jak powinny, i nas nie zawodzą.
Czy korzystacie z programów wstępnych, czy ustawicie je samodzielnie?
To zależy. W naszej restauracji Kantýna używamy także programów wstępnych. Mamy dodatkowe akcesoria, takie jak wędzarnia – często wędzimy potrawy, gotujemy sous vide przez noc i tak dalej. Ale tutaj, na kursach, wszystko ustawiamy samodzielnie.
Czy poleciłbyś piece Retigo innym, zarówno restauracjom, jak i szkołom gotowania?
Zdecydowanie tak. Ponieważ sam używam ich intensywnie, polecam je moim kolegom. Jak wspomniałem, korzystamy też z wędzarni, posiadamy hold-o-mat oraz piec cukierniczy DeliMaster. Mamy urządzenia w różnych rozmiarach – od małych po duże – a do odnowionej przestrzeni szkoleniowej zamówiliśmy je w kolorze czarnym.